Zanim przeczytasz sondaż z GW obejrzyj filmik na youtube!!!
Dzisiejsza Gazeta Wyborcza opublikowała sondaż poparcia dla partii politycznych przed wyborami samorządowymi. Jest to kolejna manipulacja przedwyborcza, przypominamy o sondażu sprzed wyborów prezydenckich, w którym GW ogłosiła, że Bronisław Komorowski wygra w I turze!
Polecamy równiez stronę asystentki społecznej posła Zbigniewa Kozaka www.aleksandrachodorowska.pl gdzie można obejrzec wiele interesujących filmów oraz zdjęć z wielu uroczystości jakie odbywają się w Trójmieście.
Jedyny taki sondaż przed niedzielnymi wyborami. Z 23 miast, w których zrobiliśmy badanie, Platforma bierze 20 rad miejskich, lokalne komitety –
W Gdyni i Rzeszowie triumfują komitety popularnych prezydentów – Wojciecha Szczurka i Tadeusza Ferenca. W pozostałych miastach – według sondażu – w niedzielę 21 listopada wygra Platforma, choć w każdym z nich co najmniej kilkanaście procent wyborców wciąż się waha.
Porównaliśmy także wyniki sondażu w dziesięciu największych polskich miastach z wynikami wyborów do rad miejskich w 2006 r. PiS traci, i to prawie połowę wyborców. W Warszawie spada z 29 do 15 proc., w Krakowie – z 28 do 15 proc., w Gdańsku – z 28 do 14 proc.
Platforma odwrotnie – z tych dziesięciu miast zyskała aż w dziewięciu.
PiS przez cztery lata tracił w miastach głosy, a niewykluczone, że kolejni wyborcy odeszli już po ostatnich wyborach prezydenckich. W każdym z dziesięciu największych miast PiS wypada w naszym sondażu gorzej niż wypadł w czerwcu w pierwszej turze Jarosław Kaczyński wzywający do końca wojny polsko-polskiej.
– Czy wygramy, czy przegramy, to się okaże za tydzień – mówi „Gazecie” wiceszef PiS Adam Lipiński. – Nie wiem, jak na nasz wynik wpłynie nagłaśniany ponad miarę konflikt wewnętrzny, który przesłania to, że prowadzimy spokojną, merytoryczną kampanię i jako jedyni mamy program na wybory. To hasło PO, że są z dala od polityki i tylko łatają dziury w drogach, to kpina.
– Ostatnio PiS skupiał się na katastrofie smoleńskiej. Wystarczyło kilka miesięcy takiej polityki, by ludzie zorientowali się, że ta partia nie chce i prawdopodobnie nie umie zajmować się sprawami lokalnymi – tłumaczy kłopoty konkurencji szef wielkopolskiej PO Rafał Grupiński. – Do tego PiS jest najbardziej scentralizowaną partią, nawet działalność PiS-owskich radnych jest przysłaniana przez to, co robi Jarosław Kaczyński.
Nadzieją PiS są wyborcy niezdecydowani oraz ci, którzy nie przyznają się w sondażach do wspierania partii Jarosława Kaczyńskiego. Dzięki takim wyborcom PiS w wyborach wypadał zazwyczaj lepiej niż w badaniach.
– Osłabnięcie PiS i wzmocnienie PO w wielkich miastach w porównaniu z wyborami 2006 r. to zmiana zrozumiała. Wówczas PiS był silniejszy, a jego wyborcy bardziej zbliżeni profilem do wyborców Platformy – mówi „Gazecie” socjolog z Uniwersytetu Jagiellońskiego Jarosław Flis.
I dodaje: – Ale dopiero po wyborach przekonamy się, jak bardzo osłabł PiS. Może być tak, że stracił na ostrej retoryce przyjętej po wyborach prezydenckich, tak jak uważa Joanna Kluzik-Rostkowska, ale może być też tak, że wyborcy PiS jeszcze niechętniej niż kiedyś przyznają się ankieterom do takiego wyboru.
żródło: wyborcza.pl