Twórczość Krzysztofa Cezarego Buszmana – mojego Przyjaciela poety z Gdyni
Artykuł z portalu www.wybrzeze24.pl
Polecam również stronę http://buszman.com/
Krzysztof Cezary Buszman urodził się 17 lipca 1967 roku w Gdańsku. Poeta, autor piosenek, fotografik i podróżnik z zamiłowania. Dzieciństwo i młodość spędził w Gdyni. Promotorką poety była Agnieszka Osiecka, której „najbardziej podobały się te strofy, w których autor operuje swoistą grą słów ”. W 1997 roku poeta wyjechał do Wielkiej Brytanii, gdzie trzy lata później w Londynie powołał do życia Agencję Promocji Kultury Polskiej. Jej głównym zadaniem było przybliżenie Polonii najciekawszych koncertów z nurtu piosenki poetyckiej. W 2001 roku autor został przyjęty do Union of Polish Writers Abroad – Związku Pisarzy Polskich na Obczyźnie z siedzibą w Londynie, by już w następnym roku zasiąść w jego zarządzie. Po wieczorach autorskich Krzysztofa Cezarego Buszmana w Londynie, pojawiło się szereg znakomitych recenzji, z których wystarczy przytoczyć jedną: „Przed laty tworzyli na emigracji Kazimierz Wierzyński i Marian Hemar. Po latach pustka po nich została wypełniona.” (Dziennik Polski, Londyn 29.11.2002 r. Z. Dąbrowski). Jego twórczość zyskała duże uznanie polonijnych elit intelektualnych, a wiersze ukazywały się cyklicznie w Coolturze – Tygodniku Polskim w UK. W 2001 roku przed poetą otworzyło również przychylne podwoje Association Polonaise des Auteurs, Journalistes et Traducteurs en Europe- Polskie Stowarzyszenie Autorów, Dziennikarzy i Tłumaczy w Europie z siedzibą w Paryżu. W 2002 roku poeta został przyjęty do Stowarzyszenia Autorów ZAiKS i w tym samym czasie szereg jego wierszy znalazło uznanie wybitnych kompozytorów, takich jak: K.Gartner, W.Korcz, W.Nahorny J.Satanowski, J.Sent, K.Dębski, J.A.Newerly, W 2005 roku autor wrócił do kraju, gdzie wkrótce wstąpił do Stowarzyszenia Autorów Polskich. Na podstawie twórczości autora są opracowywane tematy maturalne, a o jego ostatnim tomiku „Errata do Świata” tak mówi Katarzyna Gartner ”Czuje się w tej poezji świeżość,hardość i talent tej miary, co kiedyś o Jonaszu Kofcie mówiło się w kręgach literackiej bohemy, iż ma szansę sięgnąć po laur czwartego wieszcza Polski”.
żródło www.buszman.com
Nie, nie odchodź
Nie, nie odchodź moje życie kochane
Bo bez Ciebie nie chcę żyć dłużej
Z Tobą pragnę pić kawę nad ranem
I zabierać w magiczne podróże.
Nie, nie odchodź moje życie jedyne
Niech śmierć patrzy na nas zawistnie
Dobrze wiem, że przy Tobie nie zginę
I bez Ciebie też nie mógłbym istnieć.
Obydwoje wiemy też o tym
Że samego mnie tu nie zostawisz
Bo bez Ciebie bym umarł z tęsknoty
A to miłość od śmierci ma zbawić!
Nie, nie odchodź moje życie szczęśliwe
Bo Cię kocham i tak już zostanie
I choć włosy gdzieniegdzie mam siwe
Dla nas wciąż przedostatni trwa taniec.
Nie, nie odchodź moje życie wspaniałe
Ja Cię z objęć swych już nie wypuszczę
Bo nikogo, aż tak nie kochałem
Kto by mógł przed śmiercią mnie ustrzec!
13 marca 2007, Płock
TAKIM BYĆ
Dobrze by takim było być
Szczęśliwym, lecz nie ogłupiałym
I prostym, ale nie prostakiem
I mądrym, nie zarozumiałym.
Wymagającym, nie tyranem
I kochającym, nie kochliwym
Dostojnym być, lecz nie wyniosłym
I dobrym, a nie pobłażliwym.
Odważnym, a nie hardym być
Stanowczym, ale nie upartym
I ufnym być, lecz nie naiwnym
Nie złotym, ale czegoś wartym.
Służebnym być, lecz nie służalczym
Troskliwym, ale nie nachalnym
Człowiekiem ludzkim nade wszystko
Choć niekoniecznie idealnym.
10 sierpnia 2005, Sopot
POWRÓT ANIOŁA
Daj mi szansę po raz drugi
Okaż zmiłowanie święte
Bym na Ziemi spłacił długi
W pierwszym życiu zaciągnięte!
Jeszcze zdążę być Aniołem
By wieczności w Raju sprostać
Zobacz! Skrzydła już odpiąłem
Bo chcę znów Człowiekiem zostać!
Wrócić w swoje dawne strony
Drugiej szansy dniem przejęty
Do swych spraw niedokończonych
I tych jeszcze nie zaczętych!
Wrócić sercem, wrócić ciałem
Aby toast wznieść za zdrowie
Wszystkich, których pokochałem
Nie jak Anioł, lecz jak Człowiek!
Więc mi pozwól zejść dziś z góry
I choć żaden ze mnie twardziel
Mogę wrócić i bez skóry
By czuć życie stokroć bardziej!
11 stycznia 2010 Płock.
WIDZĘ
W starcu- widzę dziecko
W myśli- widzę czyny
W dobroci – sumienie
W grzechu- tylko winy!
W czekaniu- spełnienie
W nienawiści- zgodę
W strawie- widzę siły
W zwycięstwie- nagrodę!
W drzwiach- dostrzegam drogę
W milczeniu zaś- słowo
W podróży- przygodę
A w nasieniu- owoc!
W kropli wody- morze
W miłości – oddanie
W muzyce- tancerza
W śmierci- zmartwychwstanie!
1 lipca 2009 Gdynia
WSZYSTKO POŻYCZONE
Umysł pięknie posprzątany
Na przyjęcie myśli gotów
Lecz duchowe pustostany
Baraszkują wśród przedmiotów!
Każdy z nich zachwyca bardziej
Trudno wszystkie wzrokiem obiec
Lecz na zewnątrz nikt nie znajdzie
Tego, czego nie ma w sobie!
Wiem, że ciężko Ci zrozumieć
Ale uwierz mi na słowo
Że też słuchać trzeba umieć
By wypełnić czas rozmową!
Każde życie mówi jasno
Pieczętując los swój zgonem
Że nie mamy nic na własność
Wszystko tutaj pożyczone!
Tylko jasność aureoli
Jest jedyną racją bytu
Dla tych, którzy wyjdą z dolin
Dla tych, którzy runą z szczytów!
13 stycznia 2010
Warszawa-Gdynia w pociągu
PODRÓŻ XXV
NIE MA PARU JUŻ…
Nie ma paru już kolegów
Tych z planami aż na zaś
Bo w szalonym życia biegu
Ktoś z nas musi pierwszy paść!
Z naszych zgonów śmierć wyżyje
Bo powszedni to jej chleb
Jak dziś nie dobije kijem
To da jutro pałą w łeb!
Więc nim mnie przywoła Ona
Na niebiański Boży wikt
Wódka musi być zmrożona
W Raju ciepłej nie chce nikt!!!
Nie ma paru już znajomych
Ze swych małych zeszli scen
Jednych uśpił ruch zwolniony
Innych zabił życia pęd!
Już nie bądźmy tacy cwani
Przed nią każdy z nas jest sam
I nie mamy wpływu na nic
Choć się tak wydaje nam!
Więc nim mnie przywoła Ona
Na niebiański życia wikt
Wódka musi być zmrożona
W Raju ciepłej nie chce nikt!
Nie ma już przyjaciół paru
Na kostuchy rozkaz mrą
Widać nie ma śmierć umiaru
Bo robotę lubi swą!
I powoli nas wyzbiera
Jak jagody, albo bez
A więc żyjmy tu i teraz
Póki życie wciąż w nas jest!
9 maja 2009 Siena
Przychodzimy po to…
Kiedy czasami w ślepym gniewie
Co sumą jest wszystkiego złego
Mówię od rzeczy, nie od siebie
To później bardzo wstyd mi tego!
Lecz jakby tak poszperać bardziej
W czyjegoś życia rupieciarni
To na każdego coś się znajdzie
Czym by się mogło zło wykarmić.
Przychodzimy po to
By swe wyryć motto
Nie w twardym granicie
Ale własnym życiem!
Nie ma powodu z dumy pawieć
Gdy czas z matrycy nas kopiuje
I każdy choć raz w jakiejś sprawie
Od życia przecież dostał dwóję!
Żeby więc w drodze się nie nudzić
A droga czeka mnie daleka
Poznaję wielu różnych ludzi
Choć bardziej wolałbym człowieka!
28 kwietnia 2009, Płock