Zbigniew Kozak

Zbigniew Kozak

poseł na sejm Rzeczypospolitej Polskiej V i VI kadencji

WYROK

 

 

 

 

 

 

 

Sąd Rejonowy w Gdyni uniewinniając Adama Darskiego uznał, że podarcie w klubie muzycznym Biblii było „formą sztuki” kierowaną do hermetycznej publiczności.

– Sąd nie zamierza, wbrew oczekiwaniu oskarżycieli posiłkowych, wyznaczać przy okazji tego procesu żadnych granic wolności wypowiedzi, wolności artystycznej, religijnej, czy krytyki religii. Sąd nie będzie też badał, czy Adam Darski jest satanistą groźnym dla społeczeństwa i młodzieży. Podczas koncertu był zakaz jego rejestracji i upubliczniania – uzasadnił wyroku sędzia Krzysztof Więckowski. 

Z takim stanowiskiem nie zgadają się pomorscy parlamentarzyści PiS.

–  Z przykrością odniosłem wrażenie, że młody sędzia, bez doświadczenia życiowego, był nie arbitrem, ale obrońcą oskarżonego. Tego się spodziewałem. Nie domagałem się wielkiej kary, ale uznania, że  publiczne darcie Pisma Świętego i rzucanie obelżywych słów niecenzuralnych ma być karane. Nie jestem inkwizytorem, ale należy respektować prawo. Darski to człowiek perfidny. Wie, że chrześcijanie są spokojni i co najwyżej do sądu pójdą. Gdyby naruszył symbole religijne w Izraelu poszedłby siedzieć. Szkoda, że takie tanie chwyty stosuje, bo jego muzyka jest dobrze odbierana przez jakąś część młodzieży  – powiedział portalowi wybrzeze24.pl poseł PiS Zbigniew Kozak, jeden z oskarżycieli posiłkowych w tej sprawie. Wtóruje mu Andrzej Jaworski, oskarżyciel w tej sprawie.
– Wyrok jest żenujący. Na podstawie tego absurdalnego werdyktu na każdym koncercie ktoś, kto uznaje siebie za artystę możne drzeć Koran, Biblię, rozbić menorę, znęcać się nad zwierzętami i będzie to traktowane, jako wyraz ekspresji artystycznej. To chore i na to nie ma zgody. Sędzia był nieobiektywny i on za ten werdykt wydany w imieniu państwa odpowiada  – uważa Jaworski i dodaje, że wyrok jest też przyzwoleniem na publiczne wypowiadanie wulgarnych słów.

 

Kozak, Jaworski oraz Ryszard Nowak, przewodniczy Ogólnopolskiemu Komitetowi Obrony przed Sektami będą składali odwołanie od tego werdyktu.
Sprawa o obrazę uczuć religijnych trafiła na wokandę po koncercie z 2007 roku w gdyńskim klubie „Ucho”. Podczas występu Adam Darski („Nergal”), podarł Biblię i rozrzucił jej fragmenty wśród publiczności. Nazwał ją „kłamliwą księgą”, a Kościół katolicki – „największą zbrodniczą sektą”. Dla sądu ważne było to, że Darski nie działał w zamiarze „bezpośrednim” obrazy uczuć religijnych.

 

 

http://www.youtube.com/watch?v=bJz9-zAgy_c

wybrzeże24.pl

 

Przeczytano 90 razy