Fetor z Eko Doliny – nareszcie poczuli go gdyńscy radni…
W dzisiejszym wydaniu Dziennika Bałtyckiego czytamy o rozpoczetych działaniach gdyńskich radnych wobec Eko doliny. Okazało się że po licznych działaniach posła Zbigniewa Kozaka i Krzysztofa Troki, smród z zakładu narszcie dotarł do gdyńskich radnych. Oby obietnice nie były tylko pustymi słowami… Artykuł pt. „Gdynia – Łężyce: Radni na tropie fetoru z EkoDoliny” można przeczytac poniżej:
Po raporcie gdyńskich radnych na temat szkodliwego wpływu Zakładu Utylizacji Odpadów EkoDolina w Łężycach na życie mieszkańców tej miejscowości, a także osób mieszkających w północnych dzielnicach Gdyni, zarząd ZUO podejmie w najbliższych miesiącach działania naprawcze. Nie ma jednak szans, aby zrealizować wszystkie zalecenia.
O zgrzycie na linii radni Gdyni – zarząd EkoDoliny zrobiło się głośno pod koniec maja, gdy radni skontrolowali działalność spółki, w której gmina jest udziałowcem, i wystosowali mało przychylny dla ZUO raport.
Sprawa odbiła się szerokim echem i po publikacji w „Dzienniku Bałtyckim” spowodowała lawinę komentarzy mieszkańców. W raporcie radni stwierdzili m.in., iż fetor, wydobywający się z kwater składowych, coraz częściej wyczuwalny jest nie tylko w Łężycach, lecz nawet w północnych dzielnicach Gdyni, takich jak Pustki Cisowskie, Demptowo czy Chylonia. W ślad za tym rajcy sformułowali wiele wniosków, które ich zdaniem, mają poprawić działalność zakładu.
– Radni o tym doskonale wiedzą, w swoim raporcie, niestety, jednak o tym nie wspomnieli – mówi Izabela Wołosiak.
Zarząd EkoDoliny od 1 czerwca postanowił kolejny raz poprawić sytuację, zatrudniając dwóch nowych pracowników obsługujących generator prądu, zasilający urządzenia, które pobierają biogaz z kwater. Pracuje on teraz bez żadnych przerw, a to właśnie wydobywanie się z ZUO metanu mogło się przyczynić do wzmożenia fetoru.
Do kolejnych inwestycji ograniczających uciążliwość zakładu zobowiązali też jego zarząd przedstawiciele rady nadzorczej. Uważają oni też, iż każdy, kto chce, ma wgląd w działalność ZUO i powołanie społecznej rady przy EkoDolinie nie jest żadnym palącym problemem.
– Ostatnie niepokojące sygnały spowodowały większą aktywność organu nadzorczego spółki – mówi Tomasz Banel, członek RN ZUO EkoDolina. – Rada nadzorcza otrzymuje cotygodniowe raporty o działaniach mających na celu wyeliminowanie pewnych uciążliwości i o efektach realizacji przyjętych przez radę dodatkowych działań. Na 2011 rok przewidziano na ten cel kwotę około 900 tysięcy zł, w roku następnym około 2 milionów złotych. Ponadto na oficjalnej stronie internetowej www.ekodolina.pl jest serwis informacyjny zarządu spółki dla mieszkańców.