Zbigniew Kozak

Zbigniew Kozak

poseł na sejm Rzeczypospolitej Polskiej V i VI kadencji

Internetowa wiosna ludów w Czersku – chcą remontu „berlinki”

Protest mieszkańców Czerska i Chojnic, który ma doprowadzić do remontu drogi krajowej 22 tzw. berlinki budzi w dalszym ciągu wiele emocji. Udział w nim wzięli  pomorscy posłowie  PiS – Zbigniew Kozak i Piotr Stanke. Mieszkańcy krzyknęli się w kilka dni, przez internet. Ponad sześć tysięcy mieszkańców gminy domaga się od rządu natychmiastowego remontu szosy – fragmentu „berlinki”. Jeśli nie, sparaliżują ruch drogowy w Gdańsku.

Nie żartują. We wtorek, 8 marca, 200 samochodów – w tym ciężki sprzęt budowlany, wozy strażackie i karetki pogotowia – w ślimaczym tempie 20 km na godzinę przejechało drogą nr 22. Efekt – całkowicie sparaliżowany ruch w centrum 40-tysięcznych Chojnic.

Byli doskonale zorganizowani. W ciągu kilku dni ponad 6 tys. mieszkańców podpisało się pod petycją do rządu. Podczas protestu na drodze samochody miały już biało-czerwone flagi, transparenty i naklejki z napisem „Wspieramy berlinkę”.

– Mamy dość tego piekła, remont 25 km tej drogi obiecują nam od lat i znowu przesunęli termin o dwa lata – mówi Bogdan Danecki z zawiązanego właśnie Komitetu Protestacyjnego Mieszkańców Ziemi Czerskiej, prywatnie urzędnik. – To, co wyprawia rząd, to igranie z ludzkim życiem. Szpital, pogotowie, ZUS, wszystko przeniesione do stolicy powiatu, czyli do Chojnic. Ruch jest ogromny. Rozmawiałem ostatnio z chirurgiem z Chojnic, powiedział, że przez te dziury, ich karetki pogotowia trzy razy w roku muszą remontować zawieszenie. Proszę samemu spróbować przejechać się tą drogą. Trzęsie nie tylko samochodem, trzęsą się płyty tworzące nawierzchnię szosy. To znaczy, że spod nich usuwa się ziemia.

Protest sprowokował komunikat Dyrekcji Dróg i Autostrad w Gdańsku, że zaplanowany na ten rok generalny remont tego odcinka „berlinki” został przesunięty na rok 2013. Najpierw Danecki z kilkunastoma znajomymi spotkali się w Urzędzie Miasta. Wymyślili, że opublikują wzór protestu do ministra infrastruktury na stronie popularnego lokalnego portalu „wizjalokalna.pl”. Potem ludzie sami drukowali protest i kolportowali go wśród rodziny i przyjaciół. W ciągu kilku dni przynieśli do urzędu ponad 6 tys. podpisanych druków. A na zaplanowany na wtorek czynny protest na szosie przybyło 200 aut.
– To była całkowicie spontaniczna akcja, sam byłem zaskoczony, że przez lokalną stronę internetową udało się skrzyknąć tylu ludzi – mówi Danecki. – My nie chcemy nikomu utrudniać życia, tylko niech nas w Gdańsku i Warszawie wysłuchają.

Umówili się na wtorek, o godz. 10, na parkingu przy ul. Chojnickiej w Czersku. Gdy samochody zaczęły nadjeżdżać, organizatorzy usiłowali je znakować naklejkami. Szybko okazało się, że miejsc na parkingu brakuje. Na szczęście ludzie przywieźli własne hasła wypisane na dykcie, czy transparenty.

„Autostrada do piekła”, „Berlinka jest kobietą, a o kobiety się dba”, „Droga nr 22 – droga na dwie dwóje”, „Czarna dziura na trasie Czersk-Chojnice może pochłonąć twoje życie”, „Żądamy przebudowy drogi krajowej 22 Czersk-Chojnice w 2011 r.” – ten ostatni transparent zawieszony na łopacie ciężkiego spychacza, który otwierał konwój. Niektórzy kierowcy malowali hasła sprayem na swoich samochodach. Policja i karetki pogotowia miały tylko zabezpieczać kawalkadę, ale szybko na karetkach pojawiły się transparenty i biało-czerwone flagi.

Na ulicach Czerska zebrały się setki ludzi oklaskujących protest, to samo na trasie do Chojnic.
„Wizjalokalna.pl” to typowy, lokalny portal internetowy skierowany do kilkudziesięciu tysięcy mieszkańców gminy Czersk. Działa od pięciu lat, ma również swoją wersję „na papierze”, dla starszych mieszkańców. Co w środku? Wiadomości o decyzjach rady miasta, imprezy kulturalne, „kryminałki” z policji, ale również sponsorowane artykuły, np. o tym, że pizza w Hotelu Roal będzie tańsza o 50 proc. Sporo reklam – fryzjer, glazura, bilard, meble, kuchenki gazowe…

– Nie wiem, czy akurat my byliśmy portalem, który zainicjował ten protest. Ludzie dyskutowali o sprawie również na Facebooku czy na portalu Urzędu Miasta – mówi Tomasz Opielowski, właściciel „wizjilokalnej”. – Ale na pewno temat poruszył ludzi. Zwłaszcza po zimie, śnieg stopniał i kierowcy byli porażeni stanem drogi 22. Na naszej stronie zaczęła się ostra dyskusja, opinie, komentarze, wkurzone głosy właścicieli potłuczonych samochodów. No i wszyscy byli zgodni co do jednego, że zarządca drogi sobie nie radzi.

„Wizjalokalna” zamieszcza w ciągu dnia zaledwie 5 do 7 własnych informacji. Ale nie ma problemu z kontaktem z czytelnikami – mieszkańcy dzwonią, mailują ze swoimi sprawami, nie ma potrzeby wymyślania ich komentarzy do bieżących, lokalnych wydarzeń, co jest normą w niektórych redakcjach.

– Pracujemy w kilka osób – opowiada Tomasz Opielowski. – Nie udajemy wielkiej redakcji, informacje z Polski i ze świata są gdzie indziej, my skupiamy się na wiadomościach lokalnych. Na takie informacje też jest rynek, jeśli przy okazji odgrywamy jakąś ważną, społeczną rolę, jak w przypadku tego ostatniego protestu, to tym lepiej.
– Nie chcemy, żeby nasz protest wykorzystywano nas do jakiejś rozgrywki politycznej – zapewnia Bogdan Danecki. – Wszystkim tutaj zależy na drodze, wszystkie władze lokalne i lokalne media nas popierają.

Ale, jak na razie, w proteście mieszkańców wzięło udział tylko dwóch posłów z PiS – Piotr Stanke i Zbigniew Kozak. Posłowie z PO nie pojawili się.

– Wszystko rozbija się o 80 mln zł, taki byłby koszt remontu drogi – wyjaśnia poseł Stanke, mieszkaniec Chojnic. – Remont obiecywany był od początku lat 2000. Ja, jako poseł, od 2008 r. złożyłem cztery interpelacje w tej sprawie. Pamiętam odpowiedź na pierwszą, minister Cezary Grabarczyk zapewnił mnie, że absolutnie niezagrożony jest termin remontu w… 2010 r. Potem był obiecany rok 2011, i ludzie uwierzyli, że to jest ostateczny termin. Nie dziwię się, że teraz są wkurzeni.

Petycja 6 tys. mieszkańców trafiła już do ministra infrastruktury. Odpowiedź ma nadejść w ciągu dwóch tygodni. Co się stanie, jeśli będzie niekorzystna dla mieszkańców?

– Teraz, kiedy już jesteśmy zorganizowani, na pewno nie odpuścimy – odpowiada Bogdan Danecki.

Uczestnicy protestu z Czerska i Chojnic zapowiadają, że w razie negatywnej odpowiedzi ministra powtórzą akcję z blokadą. Ale tym razem w stolicy województwa – zamierzają sparaliżować ruch drogowy w Gdańsku.

Źródło: Gazeta Wyborcza Trójmiasto

Przeczytano 1 215 razy