Czy Litwini chcą przeszyć „jowiszowym” rapierem nasze dobrosąsiedzkie relacje?
Nie po raz pierwszy docierają do nas głosy skarg ze strony naszych rodaków z nad Willi. Czy litewskie władze starają się wypychać polską kulturę za burtę społecznej karaweli?
Łamiąc kardynalne postanowienia Konwencji Ramowej Rady Europy o Ochronie Mniejszości Narodowych oraz Traktatu Polsko-Litewskiego, starają się „zintegrować” mieszkających tam Polaków –dodajmy autochtonów, nie wagabundów (sic!), ograniczając prawa oświatowe, poprzez wprowadzanie kolejnych przedmiotów w języku litewskim, tudzież zmiany administracyjne (exemplum: zakaz funkcjonowania klas mniejszych niż piętnastoosobowe), które gdy zostaną wprowadzone w życie, zabiją ponad połowę polskich szkół!
Powstaje pytanie: dlaczego dwa bratnie narody nie mogą żyć, tak jak przed wiekami, w pokoju i międzynarodowej solidarności? Dlaczego w prawach mniejszości występuje daleko idąca asymetria prawna? Czemu nasi dyplomaci, na czele z Wielmożnym Panem ministrem Radosławem Sikorskim nie robią nic by to zmienić, tylko serwują nam –wobec mniejszych partnerów, takich jak Litwa- festiwal potrząsania szabelką, tromtadracji, i „krzywych min” miast rzeczowej, spokojnej i merytorycznej dyskusji z naszym północno-wschodnim bratnim państwem, z którym mamy przecież tyle wspólnych interesów? Najsmutniejsze w tej sprawie jest to, iż o nasze prawa nasi Rodacy muszą zabiegać w Brukseli, bo prośby kierowane do Warszawy są „pisaniem „na Berdyczów”.
W geście solidarności z naszymi rodakami, każdy z nas może złożyć protest na stronie Pani Prezydent Republiki Litwy: http://www.president.lt/prezidentas/en/letter_to_the_president2.html
Więcej informacji znajdą Państwo na stronie „Kuriera Wileńskiego” : http://kurierwilenski.lt/2010/09/20/petycja-rodzicow-szkoly-sredniej-im-wladyslawa-syrokomli-w-wilnie/