Zbigniew Kozak

Zbigniew Kozak

poseł na sejm Rzeczypospolitej Polskiej V i VI kadencji

Gazeta Wyborcza : „Karczewski wyleciał z PiS. Za PO”

.

Został wojewodą pomorskim, bo jego poprzednika oskarżono o nielojalność wobec PiS. Teraz Piotr Karczewski pada ofiarą tej samej argumentacji. I wylatuje z partii.

Zarząd okręgu gdyńsko-słupskiego Prawa i Sprawiedliwości właśnie podjął decyzję o usunięciu z partii Karczewskiego. – Taki był wynik tajnego głosowania – mówi poseł Zbigniew Kozak, wiceprezes okręgu.

– Ogólnie mówiąc to kara za nielojalność – dodaje Dariusz Janta, pełnomocnik PiS w Kościerzynie.

– Nie komentuję sprawy, liczę, że prezes Kaczyński mnie przywróci – ucina Karczewski.

Dlaczego jeden z czołowych ludzi PiS musiał odejść?

W lutym 2007 r. wojewoda Piotr Ołowski został zdymisjonowany za „małą aktywność partyjną, współpracę z PO, brak zaangażowania w wybory samorządowe”. Za zarzutami stał m.in. Piotr Karczewski, który został wojewodą po Ołowskim. Gdy władzę w kraju objęła Platforma, wrócił do rodzinnej Kościerzyny, gdzie akurat szykowały się wybory burmistrza. Pisaliśmy, że może rywalizować z popieranym przez PO Marcinem Modrzejewskim. Ale Karczewski              w ogóle nie wystartował, choć władze PiS bardzo na niego liczyły. Był jednym z nielicznym polityków, których partii udało się wypromować.

Po utracie pracy w Urzędzie Wojewódzkim Karczewskiemu nie polityka była w głowie. Szukał zajęcia i wkrótce został prezesem lokalnego oddziału spółki Sita zajmującej się gospodarką odpadami komunalnymi. Rządzona przez Platformę Kościerzyna posiada niewielkie udziały w Sita, ale to gmina jest kluczowym klientem spółki.

– Przecież większość udziałów należy do Francuzów, tu nie ma polityki – przekonuje Karczewski.

– Wystarczyło skojarzyć fakty, że Platforma daje zlecenia tej spółce i od razu widać, dlaczego Karczewski nie chciał         z nią rywalizować. Jemu przecież zależy na pracy – mówi anonimowo jeden z działaczy PiS.

Tylko że przez ponad półtora roku nikt w PiS nie kojarzył tych faktów. Przeciwnie, wyglądało, że kariera Karczewskiego dobrze się rozwija – startował w wyborach do Sejmu i Parlamentu Europejskiego, a w kwietniu został społecznym doradcą szefa Kancelarii Prezydenta RP. Zawsze gdy Lech Kaczyński pokazywał się publicznie na Pomorzu, w okolicy krążył Karczewski i poruszał się w orszaku prezydenckim.

– Przygotowuję wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego w województwie, reprezentuję go na uroczystościach, ostatnio w jego imieniu składałem kwiaty 31 sierpnia i 1 września – wylicza Karczewski.

W PiS uznano jednak, że sprawa tego doradzania wygląda nieco inaczej. – Kolegi nie ma w spisie doradców prezydenta – mówi nam jeden z działaczy.

– Bo on takim doradcą doradcy był, trochę samozwańczym – dodaje inny. Ale to nie wszystko. – Już jak startował do europarlamentu, to nie miał poparcia struktur powiatowych i okręgowych, wszedł na listę wyborczą nie wiadomo jak – słyszymy.

Przed czerwcowymi wyborami do Parlamentu Europejskiego przeciwko kandydaturze Karczewskiego protestował PiS z Człuchowa i Kościerzyny. – Mieliśmy lepszą propozycję, ale jej nie wysłuchano. Trudno, rozłamu z tego powodu nie będzie – mówił nam Henryk Mollin, pełnomocnik PiS w Chojnicach.

To jednak też nie bezpośredni powód usunięcia Karczewskiego.

– Bez szczegółów – ucina Waldemar Bonkowski z kościerskiego PiS. – Musiał odejść za całokształt i już.

Co o tym sądzi Ołowski, który wrócił do wykonywania zawodu pilota samolotów? – Nie czuję satysfakcji, o Karczewskim wolę się nie wypowiadać – powiedział nam Piotr Ołowski.

Krzysztof Katka

Przeczytano 23 razy